piątek, 3 lutego 2017

"Żyjemy tu, nie czując pod stopami ziemi, 
Nie słychać i na dziesięć kroków, co szepczemy, 
A w półsłówkach, półrozmówkach naszych 
Cień górala kremlowskiego straszy. 
Palce tłuste jak czerwie, w grubą pięść układa, 
Słowo mu z ust pudowym ciężarem upada. 
Śmieją się karalusze wąsiska 
I cholewa jak słońce rozbłyska. 
Wokół niego hałastra cienkoszyich wodzów: 
Bawi go tych usłużnych półludzików mozół. 
Jeden łka, drugi czka, trzeci skrzeczy, 
A on sam szturcha ich i złorzeczy. 
I ukaz za ukazem kuje jak podkowę – 
Temu w pysk, temu w kark, temu w brzuch, temu w głowę. 
Miodem kapie każda nowa śmierć 
Na szeroką osetyńską pierś."
~Osip Mandelsztam