poniedziałek, 24 listopada 2014

Litość niepotrzebna, niepojęta... Nadzieja jak liść płonna.
Odpoczniecie kochający ją przy trumnie,
gdy uśnie zgaszona.

wtorek, 18 listopada 2014

.

"Mądra pszczoła nie pije ze zwiędłego 

kwiatu" - przysłowie chińskie

Moja miłość


Moja miłość ma humor
Chichocze na pogrzebie
Widząc dezaprobatę wszystkich
Powinienem czcić ją wcześniej
Jeśli niebiosa kiedykolwiek przemówiły
Ona jest ostatnim prawdziwym słowem
Z każdą niedzielą jest bardziej posępna
Świeża trucizna co tydzień
'Urodziliśmy się chorzy' słyszysz jak to mówią
W moim kościele nie ma żadnych bogów absolutnych
Ona mówi mi 'Wielbić będziemy w sypialni'
Jedyne niebo do którego będę wysłany
To to, gdy jestem sam z Tobą
Urodziłem się chory, ale uwielbiam to
Każ mi być dobrym
Amen. Amen. Amen.

Zabierz mnie do kościoła
Będę czcił jak pies w świątyni Twoich kłamstw
Powiem ci moje grzechy, a Ty naostrzysz swój nóż
Oferując mi tę nieśmiertelną śmierć
Dobry Boże, pozwól mi oddać Ci me życie.

Jeśli jestem poganinem dobrych czasów
Moją miłością jest słoneczny blask
Aby utrzymać Boginię przy sobie
Ona wymaga poświęcenia
Aby wysuszyć całe morza
Weź coś świecącego
Coś mięsistego na główne danie
To dobrze wyglądający wysoki koń
Co Ty masz w stajni?
Mamy wielu głodujących wiernych
To wygląda smacznie
To wygląda obficie
To głodna praca

Zabierz mnie do kościoła
Będę czcił jak pies w świątyni Twoich kłamstw
Powiem ci moje grzechy, a Ty naostrzysz swój nóż
Oferując mi tę nieśmiertelną śmierć
Dobry Boże, pozwól mi oddać Ci me życie.

Żadnych panów, ani królów kiedy rytuał się zaczyna
Nie ma słodszej niewinności niż nasze delikatne grzechy
W szaleństwie i glebie tej smutnej ziemskiej sceny
Tylko wtedy jestem człowiekiem
Tylko wtedy jestem czysty
Amen. Amen. Amen

Zabierz mnie do kościoła
Będę czcił jak pies w świątyni Twoich kłamstw
Powiem ci moje grzechy, a Ty naostrzysz swój nóż
Oferując mi tę nieśmiertelną śmierć
Dobry Boże, pozwól mi oddać Ci me życie.