wtorek, 30 czerwca 2015

Nie trójcie mi życia!



Nie trójcie mi życia:
Dziadkowie
Wójkowie
Rodzice
Bliscy
Dalecy
Znajomi
Nieznajomi
Ludzie!!!


Czysta gorycz, czysty fqrw. Zabijacie mnie od środka. Po co żyć, jak jest się już martwym? Potrzebuje kogoś, kto mnie wskrzesi, ekshumuje. Dajcie mi spokój, dajcie mi żyć! Pośród czytej nocy, czuję się wolna, dobrze samotna, spokojna. A gdyby tak noc mogła trwać wiecznie? To byłby mój raj, mój eden, moje niebo, moja nirvana.




poniedziałek, 29 czerwca 2015

  Śmierć.
Nieuchronna, a zaskakująca.
Szczęśliwa zarazem i smutna.
Niektórych raduje, niektórych w smutku pogrąża.
Nieunikniona, upragniona,
Spokojna, pośród wrzasku duszy.
Od dziecka, zapisana na kartach naszych żyć.
Jedna szybsza, a inna powolna.
Jedno jednak jest niezmienne,
Jest to brak życia.



 Tak. Pragnę czyjejś śmierci. Jest to nie jedna, nie dwie osoby. Czy to trudne do spełnienia życzenie? Jasne że tak. Jest kilka możliwości: A. zabić kogos własnoręcznie, ale to wiąże się z nieprzyjemnymi konsekwencjami B. zlecić zabójstwo, tu jednak poza konsekwencjami pojawiają się koszty mordercy :( C. doprowadzić do czyjejś chęci samobójstwa, to również nie jest łatwe D. czekać aż ta osoba sama umrze i to sprawdzi się w 100%, ale trzeba czekać... i  czekać... 


niedziela, 28 czerwca 2015

Dziękuję!

Dziękuję za tak spieprzone życie. Dziękuje.
Każdego dnia coś musi pójść nie tak.
Dzień bez porażki, bez walki to dzień stracony.
Za każdą złą chwilę dziękuje.
Po co mi uczucia? Skoro odczuwam tylko wściekłość, złość, ból, gniew i rozpacz?
Nie posiadam wielu szczęśliwych chwil.
Jak mam nie narzekać czując natłok złych chwil?
Jak mam żyć?
Samotnie?
Nie mogę
Szczęśliwie?
Nie umiem
Walcząc?
Nie pragnę
Za życie, za śmierć...
Za światło, za cień...
Za niebo, za ziemię...
Za spokój, za gniew...
Za ciszę, za gwar...
Za sny, za jawę...
Dziękuje..., 
ale...
ale, choć pragnę, nie mogę czerpać radości, gdy w okół mnie porażki.
Sama pośród fal, a jednak nie samotna, nie samodzielna. 
Chcę być z kimś kto wesprze, z kim nie będę musiała czuć tego wszystkiego.
Chcę być samodzielna...
Chcę być wolna...
Chcę być niezależna...
Chcę być kochana...
Chcę być SZCZĘŚLIWA!
Chcę by wszystko się ułożyło, by było już dobrze. 
By w końcu nadeszła wiosna, upragniony dzień.

Śniąc płynę... przez ocean powietrza. Lecę daleko... uciekam. To są moje sny: ucieczka, lot, pragnienie wolności.
Gdy płynę w przestworzach, dotykam chmur, rozkładam ramiona szeroko i lecę w dal.



Dajcie mi żyć!!!

niedziela, 7 czerwca 2015

Jeśli to jest jakaś pieprzona gra to walę was wszystkich. Tak nie mogło tak być. Dajcie mi w końcu pier... spokój. Ja nie zapomnę, myśl będzie trwać. Jeśli to ma być jakiś pieprzony eksperyment, to z całego serca was nienawidzę, choć to i tak za mało powiedziane. To już przestało być zabawne. Wierzcie mi ja to przerywam, choćby nie wiem co. Ale moja nienawiść będzie wieczna. Zapamiętajcie sobie że macie ode mnie wielkiego, silnego kopa w dupę.